Z „Rudym” i „zbójem Madejem”. Wielka Orkiestra w skansenie i grotach

2013_01_15_wosp1Mróz i śnieg nie przeszkodziły w zbiórce pieniędzy na ratowanie życie dzieci i godną opiekę medyczną seniorów, która odbyła się w minioną niedzielę w Skansenie Rzeki Pilicy i Grotach Nagórzyckich w ramach XXI Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Skansen wspierał orkiestrę już po raz czwarty. Groty, które dla turystów otwarte są dopiero od lutego 2012 roku, brały w niej udział po raz pierwszy.

Największa atrakcją w skansenie był brawurowy pokaz jazdy czołgu T-34/85 (znanego z serialu „Czterej Pancerni i pies” jako „Rudy”), który zaprezentowali miłośnicy tego filmu i przyjaciele skansenu – członkowie ogólnopolskiego Stowarzyszenia Klub Pancernych. Prowadzili oni również konkursy dla widzów na temat znajomości serialu oraz konkurencje sprawdzające sprawność fizyczną (np. rzut granatem). Nagrodą dla zwycięzców była emocjonująca przejażdżka czołgiem. Pancerny wehikuł był tego dnia przystrojony  w czerwone serduszka – symbol WOŚP.

Ogromną radość przejażdżka czołgiem sprawiała zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Wszyscy chętnie fotografowali się też przy „Rudym” i wypytywali „pancernych” o tę kultową już maszynę. „Pancerni”, pomimo dużego mrozu, chętnie odpowiadali na pytania, dzieląc się swoją niecodzienną pasją i zapałem. Dużym zainteresowaniem cieszył się także pies Szarik, który przyjechał z nimi do skansenu.

Oprócz „pancernych” w skansenie udzielali się też członkowie tomaszowskiego Związku Strzeleckiego „Strzelec” pod komendą zaprzyjaźnionego ze skansenem Piotra Malczewskiego. Warto zauważyć, że pomimo mroźnej aury, strzelcy ani razu nie zeszli  z „posterunku”. Cały czas trzymali puszkę WOŚP i pomagali „pancernym” w prowadzeniu konkursów. Nie można zapominać, iż Skansen Rzeki Pilicy włączył się w dzieło WOŚP także poprzez zakup paliwa i oleju do czołgu. Wydano na to 400 zł.

Przed wejściem na teren placówki każdy chętny musiał wrzucić datek do puszki WOŚP. Puszka stała też przed poligonem skansenu, na którym jeździł czołg. Za datki, oprócz jazdy czołgiem, można też było oglądać stałe i czasowe wystawy skansenu, w tym najnowszą ekspozycję pt. „Pilica na dawnych mapach i rycinach”.

Atrakcje przygotowała również Podziemna Trasa Turystyczna „Groty Nagórzyckie”, którą administruje Skansen Rzeki Pilicy. Tam, podobnie jak w skansenie, należało przed wejściem wrzucić datek do puszki WOŚP. Głównym punktem programu było zwiedzanie grot wraz z przebranymi za aniołki przewodniczkami oraz „legenda na żywo”, czyli podanie o zbóju Madeju. W tę postać tradycyjnie wcielił się Andrzej Kobalczyk, dyrektor Skansenu Rzeki Pilicy. Zbój Madej miał budzącą respekt drewnianą maczugę, a przewodniczki czerwone peleryny, białe skrzydła i świecące serduszka na głowach. Poza tym w grotach sprzedawano woreczki z oryginalnym piaskiem, pochodzącym z nagórzyckiego złoża.

Finał WOŚP odbył się w wielkiej sali ZSP nr 3 („samochodówka”). Tam załoga z grot i skansenu przekazała na licytację jeden duży worek z piaskiem nagórzyckim. Można też było nabyć mniejsze woreczki. Na XXI finał WOŚP do Warszawy pojechały też … maczuga i kapelusz zbója Madeja.

W „samochodówce” odbyło się też liczenie datków na WOŚP. Skansen i groty zebrały łącznie prawie 1300 zł. Pieniądze te wspomogą tych, którzy najbardziej ich potrzebują – dzieci i ludzi w podeszłym wieku.