„Historie odnalezione” to nazwa cyklu artykułów pióra Andrzeja Kobalczyka, które od kilku tygodni ukazują się na łamach „Dziennika Łódzkiego”. Poniżej tekst związany z Grotami Nagórzyckimi.
Piaskowe pisanki dziewcząt ze Smardzewic
„Tym właśnie miałkim piaskiem z Białej Góry wysypują smardzewickie dziewczęta wzorzyste rysunki przed chatami. Motywy rysunków są mniej więcej te same, co na pisankach, misach lub skrzynkach; są tylko naturalnie znacznie większe (…)
Podobnego wysypywania piaskiem nie zdarzyło mi się zauważyć w innych okolicach kraju”. Przytoczona informacja, którą ostatnio odnalazłem na łamach periodyku „Wisła. Miesięcznik Geograficzno-Etnograficzny” w zeszycie 3 z 1900 roku, stanowi ciekawe uzupełnienie do historii różnych zastosowań piasku pochodzącego z tzw. Niecki Tomaszowskiej.
Ten śnieżnobiały materiał od dawna był używany przez okoliczną ludność. Przy okazji przedświątecznych porządków wysypywano nim polepy izb i podwórza przed chatami, a także otoczenie grobów na cmentarzu. Na co dzień służył gospodyniom do szorowania żeliwnych garnków. Prawdziwą jednak furorę piasek ten zrobił w II połowie XIX wieku stając się, z uwagi na wyjątkowo wysoką zawartość kwarcu, cennym surowcem dla krajowych hut szkła. Dlatego zaczęto go wydobywać na masową skalę ze złoża koło Nagórzyc, w którym z czasem wydrążono rozległy, podziemny labirynt komór i chodników. Podobną działalność „górniczą”, choć na o wiele mniejszą skalę, podjęto w tym samym złożu piaskowca, odsłoniętym na prawym brzegu Pilicy koło Smardzewic w miejscu nazwanym Białą Górą.
To w drugiej z tych wsi zrodził się zwyczaj upiększania obejść poprzez opisane na wstępie wysypywane piaskiem desenie i wzory. Jak zauważył autor cytowanej relacji – Aleksander Janowski z Warszawy, posypywanie podwórzy piaskiem praktykowano także w innych częściach kraju, ale tam pokrywano powierzchnie równo, lub dużymi łukami zgodnie z naturalnym ruchem ręki. Jak się rzekło, inspirację do rysunków wysypywanych piaskiem smardzewickie dziewczęta czerpały z wzorów używanych tutaj do zdobienia pisanek. Były to głównie motywy roślinne i geometryczne. Rzadziej na smardzewickich pisankach stosowano motywy ze świata zwierzęcego.
Charakterystyczne było objaśnienie, dane mi przez dziewczynę (Magdalenę Zającównę, lat 21), wysypującą desenie na wigilję Zielonych Świątek. Na zapytanie moje co znaczą kreski przy nogach chłopa, idącego z babą? – odparła: „A przecie to som usy od butów!”. (…) Byłoby pożądane zebrać dane, czy jeszcze gdziekolwiek indziej zwyczaj ten istnieje i czy powtarzają się te same motywy rysunkowe w różnych miejscowościach – postulował autor relacji spisanej 116 lat temu. Jednocześnie podkreślił z uznaniem, że mieszkańcy Smardzewic w odróżnieniu od innych wsi zachowali dawne stroje i troskliwie kultywowali dawne zwyczaje. Zdaniem A. Janowskiego sprzyjała temu wielowiekowa przynależność Smardzewic do dóbr kościelnych.