Niesprzyjająca pogoda nie przeszkodziła chętnym, którzy chcieli wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w zbiórce pieniędzy na zakup specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godnej opieki medycznej seniorów.
Do XXII Finału WOŚP już po raz piąty przyłączył się Skansen Rzeki Pilicy oraz Podziemna Trasa Turystyczna „Groty Nagórzyckie”, gdzie pieniądze do puszek zbierane były drugi raz.
Przed wejściem na teren skansenu, każdy zwiedzający nie kupował w tym dniu biletów, musiał natomiast wrzucić datek do puszki WOŚP. Nasi goście mogli w tym dniu podziwiać stałe ekspozycje placówki oraz wystawę czasową zatytułowaną „Pilickie przeprawy”.
Ogromną radość wśród zwiedzających wzbudził widok jeżdżącego czołgu T 34/85 (znanego jako „Rudy” z serialu „Czterej pancerni i pies”). Jest on depozytem przekazanym Skansenowi przez Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Jeszcze większy zachwyt był widoczny, gdy okazało się, że każdy za dodatkowy datek dla Orkiestry może się przejechać tym autentycznym pojazdem pancernym. Chętnych nie brakowało. Z tej niezwykłej atrakcji korzystali zarówno najmłodsi, jak i ich rodzice. W ciągu pięciu godzin wykonanych zostało ponad 30 przejazdów. Obsługą czołgu i jego przygotowaniem do tegorocznego finału zajmowali się członkowie zaprzyjaźnionego ze skansenem ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Klub Pancernych”, które skupia w swoich szeregach fanów wspomnianego wcześniej serialu.
Zainteresowanie pojazdem nie słabło podczas przerw technicznych. Każdy, kto w tym dniu znalazł się w skansenie, chciał bardzo dokładnie obejrzeć czołg i uzyskać jak najwięcej informacji na jego temat. Nie brakowało również chętnych do fotografowania się na tle „Rudego”.
Oprócz „pancernych” do skansenu zawitało Towarzystwo Miłośników Historii „Kalina Krasnaja” z Warszawy. Jego członkowie, ubrani w mundury Armii Czerwonej z okresu II wojny światowej, zaprezentowali inscenizację przedstawiającą desant piechoty oraz ćwiczenia polowe i musztrę. Ich obecność wzbudziła duże zainteresowania szczególnie u najmłodszych, którzy mogli w tym dniu zobaczyć historię na żywo.
Specjalne atrakcje przygotowała na ten dzień Podziemna Trasa Turystyczna „Groty Nagórzyckie”. Podobnie, jak w roku ubiegłym, przewodniczki wcieliły się w role aniołów i przekazywały zwiedzającym ciekawe informacje o geologii i historii grot. Barwne podania o legendarnych mieszkańcach nagórzyckich pieczar urozmaicone zostały obecnością wyłaniającego się z czeluści Diabła Nagórzyckiego, uwiecznionego w lokalnym podaniu. W jego obecności goście chętnie wrzucali datki do puszki WOŚP. W nagrodę najmłodsi turyści byli częstowani łakociami z diabelskiego worka.
Turyści mogli również obejrzeć nowo zbudowany obiekt usługowo-administracyjny, który powstał przy podziemnej trasie. Dużym zainteresowaniem cieszyły się: wielkoformatowe zdjęcia archiwalne grot w audytorium i stała ekspozycja wykopalisk znalezionych w grotach. Dużą ciekawość wzbudzały także wystawy czasowe: „Egzotyczne pejzaże Białej Góry ”, „Magia kamieni” i „Świat choinkowych bombek”.
Zbiórka pieniędzy zakończyła się o godzinie 15.00. Andrzej Kobalczyk – dyrektor skansenu w asyście członków Stowarzyszenia „Klubu Pancernych”: Mirosława Walczaka, Bartłomieja Zaczkowskiego i Dariusza Miklera oraz Diabła Nagórzyckiego (kreowanego przez Wiesława Benderza) przekazał do tomaszowskiego sztabu WOŚP zebrane dla niej datki. Podczas tomaszowskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbył się w sali gimnastycznej ZSP nr 3 (samochodówka) miała miejsce licytacja autentycznego hełmofonu czołgisty, który został ufundowany przez „Klub Pancernych”. Po ostrej i zaciętej licytacji hełmofon osiągnął cenę końcową 200 złotych, przebijając aż dwukrotnie kwotę wywoławczą.
Po przeliczenia datków na WOŚP zebranych w skansenie i grotach okazało się, że w tym roku udało się zebrać prawie 1700 złotych (o 400 zł więcej niż przed rokiem), które zostaną przekazana na zakup najpotrzebniejszego sprzętu medycznego dla dzieci i seniorów. Należy podkreślić, że Skansen Rzeki Pilicy włączył się również w dzieło WOŚP poprzez zakup paliwa i oleju do czołgu, wydatkując na to 400 złotych.