Podziemna Trasa Turystyczna „Groty Nagórzyckie” wzbogaciła się o nowy eksponat – manekin konia. Stanął on w sali królewskiej obok manekinów górników i prawdziwego drewnianego wozu. Cała ekspozycja nawiązuje do scen z dawnych czasów, kiedy to do nagórzyckich pieczar furmankami wjeżdżali okoliczni chłopi, by wydobywać tam piasek.
Zakup eksponatu był możliwy dzięki wsparciu finansowemu Ceramiki Paradyż, która jest sponsorem Skansenu Rzeki Pilicy.
Manekin konia zakupiony został w firmie „Adax” w Wesołej pod Warszawą. Potem przewieziono go do Skansenu Rzeki Pilicy, gdzie czekało go strzyżenie i „ubranie” w uprząż. Grzywą konia zajął się tomaszowski fryzjer Jarosław Przyborek. Została skrócona i wycieniowana. Ogon pozostał bez zmian.
Żeby koń był gotowy „do pracy” w grotach, założono mu m.in. chomonto, uwiąz, wodze i lejce. Wszystko te elementy są oryginalne. Musiały być jednak wcześniej odpowiednio zakonserwowane, aby nie zaszkodziła im wilgoć panująca w grotach. Pomocą przy wyposażeniu manekina służył Wiesław Kozar z Woli Wiadernej, zaprzyjaźniony ze skansenem znawca koni.
Kolejnym, ostatnim już etapem, był przewóz konia do jego nowej „stajni”, czyli do Grot Nagórzyckich oraz ustawienie w sali królewskiej przy manekinach górników i wozie. Tam koń dostał imię – „Skałek”, nawiązujące do skał piaskowcowych, z których zbudowane są groty.
Nowy eksponat pasuje do scenerii grot doskonale. Jest to realistycznie wykonany manekin typowego konia chłopskiego, o masywnych nogach i siwej maści. Takich właśnie zwierząt używali dawno temu chłopi, pozyskujący w grotach piasek. Dzięki nim nie musieli dźwigać urobku, ale wywozili go drewnianymi wozami na zewnątrz. Piasek początkowo używany był w gospodarstwach w celach dekoracyjnych, z czasem doceniono jednak jego właściwości i w dużych ilościach przewożono go hut szkła. Już niedługo w grotach pojawi się też wizerunek kolejnego ich lokatora – zbója Madeja.